Kotły na paliwo stałe 5 klasy

Od 1 października 2017 roku nie produkuje się już kotłów na paliwo stałe o klasie niższej niż piąta. Dostępne zapasy magazynowe będą sprzedawane do lipca przyszłego roku. Czym jest piąta klasa kotłów stałopalnych, dlaczego wprowadzono zakaz sprzedaży gorszych kotłów i co to oznacza dla Kowalskiego?

1.10.2017r. weszło w życie Rozporządzenie Ministra Rozwoju i finansów w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe. Wymagania te dotyczą wielkości emisji tlenku węgla, substancji smolistych i pyłów do atmosfery. Mówią także o tym, jaką powinny mieć minimalną sprawność przy pracy na pełnej mocy oraz przy 30% mocy nominalnej kotła. To polskie przygotowanie do wejścia w życie unijnej dyrektywy Ecodesign w 2020r., która zakłada wyśrubowane wymagania dla kotłów stałopalnych. Zmiany dotyczą tylko kotłów na drewno, pelet i węgiel. Nie dotyczą kominków, kuchni i kóz. Nadal będzie można dostać kocioł na biomasę inną niż drzewna – czyli owies, pestki, słoma oraz kotły do grzania wyłącznie ciepłej wody użytkowej.

Powodem wprowadzenia zmian są względy ekologiczne – rosnące problemy z zanieczyszczeniem środowiska i smogiem. Poprawić stan ma ograniczenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Ustawodawcy chcą ograniczyć dostępność kotłów niskiej klasy, w których proces spalania przebiega jak chce, użytkownik cieszy się, że może spalać w nim paliwo jakie jest dla niego aktualnie dostępne, nie przejmuje się jego efektywnością, ważne żeby w domu było ciepło.

Idea z zakazem wprowadzania do obiegu „śmieciuchów” jest słuszna, wyjdzie na dobre naszym płucom, ale zawartość portfeli taki proceder uszczupli. Zwłaszcza, że pomiędzy bezklasowym kotłem wyklepanym w warsztacie a kotłem 5 klasy jest wielka różnica nie tylko dotycząca jakości spalin oraz sprawności, ale też ceny. Nie ma zmiłuj i trzeba będzie inwestować w kocioł „na piątkę”, bo zakaz obejmuje nie tylko produkcję śmieciuchów, ale i kotłów klasy 3 i 4. Zmiana sposobu działania poprzedzona być musi zmianą sposobu myślenia, a to proces długotrwały i nie dla wszystkich jednakowo skuteczny. Wyobraźmy sobie, że ktoś jeździ maluchem, psuje mu się auto i musi kupić inne, a na rynku dostępne są tylko mercedesy… Nie ma nic pośredniego. W takim wypadku prędzej wyklepie malucha, niż zacznie oszczędzać na merca… Bo potrzebuje jeździć. Przeciętny człowiek nie zastanawia się nad smogiem, jeśli go to bezpośrednio nie dotyczy. Bardziej świadomym chodzi o to po prostu, żeby kocioł był dobry (a nie doskonały), a paliwo dostępne i tanie. Inwestor wybiera kocioł stałopalny wtedy, gdy nie ma dostępu do innych paliw, albo zależy mu na tanim ogrzaniu domu.

Jeśli ktoś starał się lub zamierza starać o dotację na wymianę starego kotła na nowy wie, że takowe udzielane są wyłącznie dla kotłów 5 klasy. Ani kotły zasypowe, ani te z podajnikiem i rusztem wodnym na dotację się nie załapią, gdyż ustawodawca uznał, że możliwe jest w nich spalanie byle jakiego paliwa, a tego nie chce promować i dotować.


Jak uzyskano 5 klasę?


Żeby kocioł spełniał dość wyśrubowane parametry musiał zostać przebudowany.

Większa sprawność – minimalna sprawność kotła 5 klasy to 88% przy pracy na pełnej mocy nominalnej. Żeby to uzyskać rozbudowano i zwiększono drogę spalin, tak żeby uzyskać jak najdłuższą drogę wymiany ciepła między spalinami a wodą kotłową. W związku z tym kocioł zwiększył swoje gabaryty i zajmuje więcej miejsca w kotłowni.

Ilość pyłu poniżej 40mg/m3 – najtrudniej jest to osiągnąć dla kotłów na węgiel i ekogroszek. Żeby to spełnić zastosowano konstrukcję, w której spaliny często zmieniają kierunek przepływu, a pył osadza się wewnątrz kotła. Wiąże się to z częstszym czyszczeniem jego wnętrza.


Na co zwrócić uwagę kupując kocioł 5 klasy?


Komin – kocioł taki potrafi pracować przez dłuższy czas z temperaturą spalin na poziomie 70-80oC, co przy dużym i zimnym kominie prowadzi do kondensacji wilgoci. Żeby nie doprowadzić do degradacji komina należy kupić wkład kominowy odporny na działanie kwasu siarkowego, a najlepiej zainwestować we wkład ceramiczny.

Paliwo – musi być suche. Truizm, ale warto o nim przypomnieć. Mając dobrej jakości, efektywny kocioł nie wypada palić w nim czym innym. Gdy paliwo jest mokre zamiast efektywnie się spalać cała energia idzie na walkę ognia z wodą. W efekcie powstaje nieprzyjemny zapach i duże ilości smoły, która oblepia i kocioł i komin. A to z kolei prowadzić może do zapalenia się komina. Nie mówiąc już o takich szkodliwych substancjach jak fenol, naftalen i pirydyna, które powstają z destylacji tej smoły. Wilgotny opał należy dosuszać przez stałą wentylację składu paliwa.

Bufor – żeby kocioł spełniał warunki emisji spalin konieczny jest zbiornik dostosowany pojemnością do mocy kotła i wielkości instalacji. Zbiornik akumulacyjny sprawia, że możemy w kotle palić z pełną mocą, a zatem i z maksymalną sprawnością nawet w okresach przejściowych (wiosna – jesień). Nadmiar ciepła jest magazynowany w ocieplonym zbiorniku i sukcesywnie oddawany instalacji.

Ruszt awaryjny – brak. Taki ruszt w kotłach niższej klasy umożliwiał spalanie innego paliwa niż to, dla którego kocioł był przeznaczony. A to prowadziło do gorszej jakości spalin i pogorszenia sprawności pracy kotła, więc siłą rzeczy nie będzie już takiej możliwości.

Warunki gwarancji – przyzwyczajony do dotychczasowych nawyków możesz przeoczyć istotne kwestie, które mają wpływ na uznanie gwarancji, takie jak jakość paliwa, coroczne przeglądy kotła, itp.


Kiedy wymiana starych kotłów na nowe?


Nie ma na razie takiego obowiązku. Stare urządzenia nadal będą w obrocie do końca czerwca przyszłego roku. Po tym czasie będzie można kupić tylko kotły 5 klasy. Ale użytkować będzie można wszystkie. Obowiązek wymiany eksploatowanych kotłów na nowe regulują uchwały antysmogowe w konkretnych województwach – małopolskim i śląskim – tam w perspektywie 10 lat ma nastąpić całkowita wymiana kotłów na efektywniejsze. W kolejnych województwach trwają prace nad podobnymi uchwałami i trzeba się liczyć z tym, że za 10 lat będziemy zmuszeni, tak czy inaczej, zmodernizować swoją kotłownię.

as-gips